Lider zagrał w składzie : Jankes - Krzychu , Kuba, Olaf - Jachuu , Alex, Eryk , Piotrek - Kepi oraz Martyna, Niedźwiedź, Oli, Biały, Kacper Sz., Mati;
Nielba okazała się wymagającym rywalem , który przewyższał nas determinacją i organizacją gry w środku pola. Nasi rozgrywający nie potrafili sobie poradzić z zagęszczonym pressingiem Nielby, czego efektem był niemal całkowity brak okazji bramkowych dla Lidera w pierwszej połowie gry. Jedyną klarowną sytuację mieliśmy gdy po wyjściu bramkarza gości w pole piłka trafiła do Jacha, a ten strzelił niemal z połowy boiska do pustej bramki, niestety piłka nieznacznie minęłą słupek. Nielba w zasadzie też miała jedną okazję ale ją wykorzystała przy pomocy sędziego, który nie zauważył pozycji spalonej zawodnika dobijającego piłkę po strzale głową.
Druga połowa byłą bardziej emocjonująca, choć nasi niestety zaczęli grać już przy stanie 0:2. Mieliśmy co prawda optyczną przewagę ale nic z niej nie wynikało. Nielba natomiast wyprowadziła skuteczną kontrę strzelając drugiego gola. Sędzia po raz kolejny się nie popisał i chwilę wcześniej orzekł karę za faula Eryka w postaci kuriozalnych 10 minut wykluczenia. Nasi chłopcy jakby na przekór właśnie wtedy zaczęli ambitnie dążyć do poprawy wyniku. Bardzo bliski powodzenia był Niedźwiedź, którego szczupak był minimalnie niecelny, niemniej zagranie po dośrodkowaniu Eryka z rożnego - "stadiony świata". Chwilę później dośrodkowanie Krzycha z wolnego i Alex trafia w interweniującego bramkarza. Do trzech razy sztuka - około 8 minut przed końcem soczysty strzał Piotra wybija przed siebie bramkarz, ale do piłki dopada Kepi i mamy kontaktowego gola. Chłopcy zwietrzyli szansę na remis, tym bardziej, że zawodnicy Nielby ograniczali się już tylko do obrony i dalekich wybić piłki. Niestety skomasowana obrona przyniosła efekt. Co więcej po jednym z wybić Jankes faulował za polem karnym szarżującego napastnika rywali i otrzymał od sędziego karę ... 20 minut (sic!). Goście wykorzystali rzut wolny i płaskim strzałem nie dali szans Piotrowi, który stanął w bramce. Dobrze, że mecz się zakończył bo nie wiadomo jaka byłaby następna kara minutowa. Nielba grała na tyle dobrze, że nie trzeba było jej chyba pomagać w ten sposób.
No cóż, pierwsze koty za płoty, trzeba ostro trenować i gra na pewno będzie wyglądała lepiej. Grając z pełnym zaangażowaniem tylko 15 minut nie da się wygrać meczu z takim przeciwnikiem.