Żaki grały towarzysko

Żaki grały towarzysko

W niedzielne popołudnie, 20 września zespół trenera Górnego udał się do Żnina. Nie pojechali oni jednak na wycieczkę. Silnie wsparci grupą rodziców zostali zaproszeni na mecz towarzyski przez PAP Bzyki. Z 26-osobowej kadry w domu zostali jedynie chorzy: Dominik Radomski i Jakub Kubiak. W drużynie MKS debiutował 7-letni Filip Dziel. Mecz od początku prowadzony był pod dyktando gospodarzy. Grali oni składniej, szybciej a piłka rzadko znajdowała się na ich połowie boiska. Już po kilku minutach było 3-0, a do pierwszej udanej akcji MKS-u trzeba było kilku minut. Głównie skupiali się oni na wybijaniu piłki, brakowało celnych podań i skupienia w kryciu przeciwnika. Dopiero przy stanie 4-0 dla Byzków ładną kontrę wyprowadził Ziemba, który wraz z Wilkowskim wyprowadzili sam na sam Kolberga, który silnym strzałem pokonał bramkarza. Zespół ze Żnina fizycznie dominował, zdobywał kolejne bramki. MKS wystraszony po kolejnych błędach nie potrafił wybić silnie piłki. Obaj bramkarze MKS wpuszczali nawet ledwo toczące się piłki w kierunku bramki. W efekcie starsi o rok gospodarze wbili nieco ponad 20 bramek, a zawodnicy MKS dołożyli jeszcze 3 trafienia za sprawą Kamila Łukomskiego, Adriana Fabianka i Filipa Barana.

Na kolejny mecz sparingowy, tym razem do Gniezna, 23 września pojechało 17 zawodników Żaków MKS Trzemeszno. Mecz został rozegrany w milej, przyjacielskiej atmosferze jako rewanż za spotkanie czerwcowe w Trzemesznie. Tym razem niewielką przewagę motoryczną wykazywali zawodnicy gości. Po kilku minutach było 2-0, by po chwili gra nieco się wyrównała. Po 15 minutach „druga zmiana” graczy gości ponownie zdobyła dwie bramki. Nieźle bronili bramkarze, obrońcy grali pewnie, w przednich formacjach było jednak dużo niedokładności. Gnieźnianie mieli również swoje szanse, w pierwszej części gry zdobyli 2 bramki, tracąc 6. Druga część gry również należała do przyjezdnych. Znów strzelić udało się im 5 bramek tracąc jedynie dwie. Trener Górny sprawdził w tym spotkaniu 17 zawodników ustawiając większość zarówno w formacjach obronnych jak i atakujących. Nadal gra żaków MKS-u nie jest do końca płynna, każdy z chłopców uważa że jest najlepszy i sam wygra mecz. Brakuje celności podań, akcje są raczej indywidualne. Z tyłu brakuje spokoju, piłki są raczej wykopywane niż rozgrywane. Morale drużyny w Żninie mocno ucierpiało, jednak zostało odbudowane w Gnieźnie. Chłopcy chcą grać w piłkę nożną, bawią się tym, ale również przeżywają każdą akcję zarówno udaną jak i nieudana. Zespół ma duże wsparcie od rodziców, co pomaga we wspólnym dążeniu do celu małym adeptom piłki nożnej. Grupa rozwija się bardzo dobrze, z czego jestem zadowolony – powiedział po obu spotkaniach trener Bartosz Górny.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości